4 lustrzanki autofokus DLA PASJONATÓW, foto

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

4 lustrzanki autofokus DLA PASJONATÓW  - MEGATEST - 
Canon EOS 30 • Minolta Dynax 7 • Nikon F80 • Pentax MZ-3  - część 1

 

Po przetestowaniu amatorskich lustrzanek autofokus „dla początkujących” (foto 7/2002 i 8/2002) zająłem się modelami bardziej zaawansowanymi. Podobnie jak w poprzednim MEGATEŚCIE, najpierw porównam ich parametry katalogowo-użytkowe, a potem ocenię ich systemy automatyki ekspozycji. 
Część pierwsza artykułu w całości poświęcona jest omówieniu działania autofokusów, w części drugiej (foto 12/2002) przedstawię i porównam inne najważniejsze układy i funkcje, część trzecia (foto 1/2003) zawierać będzie test praktyczny dokładności naświetlania wszystkich czterech lustrzanek. Tam też poznamy ostatecznego zwycięzcę MEGATESTU.

Pasjonat fotografii to ktoś zarażony wirusem fotografii. Zazwyczaj nieuleczalnie. To człowiek świadom ograniczeń sprzętu amatorskiego będących skutkiem uproszczeń konstrukcyjnych. Dobre zdjęcia „na skróty” – oto najkrócej ujęta idea początkujących fotoamatorów. Gdy sprzęt dobrze naświetla, jeszcze pół biedy. Co jednak robić, gdy pojawiają się problemy z precyzyjnym pomiarem światła lub algorytm analizujący wyniki pomiarów poszczególnych pól matrycy jest po prostu zły? Nigdy nie wiadomo, czy aparat prześwietli, czy też niedoświetli. Kolejna grupa problemów związana jest z automatyką nastawiania ostrości. Jak działa, gdy obiekt jest statyczny, a jak – gdy jest w ruchu? Jakie jest jej powiązanie z automatyką ekspozycji?    Jeśli początkujący fotoamator zacznie zadawać takie pytania to znak, że dojrzał do zmiany aparatu fotograficznego, że przekroczył kolejny stopień wtajemniczenia. Jakie powinno być zatem narzędzie pracy satysfakcjonujące kogoś owładniętego pasją zgłębiania tajników fotografii i fotografowania? Nie adresuję tego artykułu do tych, co wszystko wiedzą o fotografii i sporadycznie fotografują rodzinę przy stole, tylko do tych, których stać na prawdziwą radość fotografowania. Wiecznie poszukujących i często odkrywających nowe możliwości. To właśnie z myślą o takich pasjonatach fotografii producenci opracowują lustrzanki o zaawansowanych parametrach i funkcjach, plasujące się „półkę wyżej” niż opisane przeze mnie w MEGATEŚCIE lustrzanki amatorskie (foto 7/2002 i 8/2002). 
   Niniejszy MEGATEST im właśnie jest poświęcony. Przed nami cztery modele lustrzanek dla wymagających fotoamatorów: Canon EOS 30, Minolta Dynax 7, Nikon F80 i Pentax MZ-3. 

 

Do testu wziąłem egzemplarze całkowicie nowe, wyposażone w firmowe zoomy (Canon EOS 30 – EF 28-105 mm II USM f/3.5-4.5, Minolta Dynax 7 – AF Zoom 24-105 mm D f/3.5-4.5, Nikon F80 – AF Nikkor 28-105 mm D f/3.5-4.5, Pentax MZ-3 – SMC Pentax-FA Zoom 28-105 mm AL IF f/3.2-4.5). Wszystkie aparaty standardowo zasilane są bateriami litowymi, ale dzięki Battery Pack’om można je zasilać paluszkami alkalicznymi, litowymi lub akumulatorkami Ni-MH typu R6 (to bardzo ważne, gdyż użytkownicy tych aparatów zazwyczaj dużo fotografują). 
   Za najważniejsze do przetestowania układy i parametry katalogowo-użytkowe uznałem: autofokus, celownik, funkcję korekcji ekspozycji, działanie pamięci pomiaru światła i pamięci ostrości, kontrolę głębi ostrości, funkcję wielokrotnej ekspozycji, wytłumienie drgań i zdalne wyzwalanie. Zastrzegam, że moja ocena lustrzanek jest subiektywna. Staram się jednak zawsze uzasadnić wybór kryteriów tej oceny i pokazać, że mają one znaczenie użytkowe. 

 

Czujniki układów autofokus są rozmieszczone w polu widzenia celownika i tworzą matrycę. Zwykle czujnik środkowy jest najczulszy i „wrażliwy krzyżowo”. Otaczają go różne liczby czujników rozróżniających linie pionowe, poziome lub skośne. Ustępują sprawnością czujnikowi środkowemu, ale doskonale nadają się do przejmowania śledzenia ostrością, gdy motyw się porusza. Można ostrzyć wybranym czujnikiem bocznym, ale przy deseniach prostopadłych do jego struktury trzeba liczyć się z niemożnością wyostrzenia. Oparte na statystyce, kompozycji obrazu i strukturze detali dopasowanie rozmieszczenia czujników bocznych sprawia, że w praktyce rzadko występują problemy z automatycznym ustawieniem ostrości. Każdy producent wyznaje inną filozofię rozmieszczania czujników w polu widzenia celownika, ale generalnie mają one obejmować najważniejsze punkty fotografowanego motywu. Z uwagi na możliwe problemy z ostrzeniem czujnikami bocznymi bardzo dobrze jest mieć możliwość błyskawicznego „przejścia” na czujnik środkowy. 
Najbardziej skupione czujniki autofokusa ma Nikon F80. Jest ich pięć i obejmują środek kadru ograniczony okręgiem o średnicy 12 mm. Czujniki pionowe są bardziej skupione niż poziome. Środkowy jest „wrażliwy krzyżowo”, prawy i lewy są czułe na linie poziome, zaś górny i dolny – na linie pionowe. 
W Minolcie Dynax 7 mamy do czynienia z koncepcją szerokiego lub pojedynczego pola ostrości. Środkowa strefa kadru w kształcie prostokąta,

większa niż w Nikonie F80, pokryta jest dziewięcioma czujnikami. 
  

 

W środku znajduje się czujnik krzyżowy, zaś pozostałe – rozmieszczone pionowo, poziomo lub skośnie – to czujniki wrażliwe na linie poziome, pionowe lub skośne. W szerokiej strefie widać wyraźnie, podobnie jak w Nikonie F80, środek otoczony czterema czujnikami autofokus o podobnej wrażliwości. Kolejne cztery czujniki umieszczone skośnie pokrywają peryferie szerokiego pola ostrości. Szerokie pole ostrości oznacza tyle, co ostrzenie całą matrycą autofocusa, zaś pojedyncze pole ostrości to tyle, co ostrzenie pojedynczym czujnikiem. 
   W Canonie EOS 30 siedem czujników autofokusa rozłożonych jest w obszarze jeszcze większym niż w Nikonie F80 i Minolcie Dynax 7. Znajdujący się w środku czujnik krzyżowy otoczony jest czterema czujnikami, z których lewy i prawy wrażliwe są na linie poziome, zaś górny i dolny – na linie pionowe. Skrajne lewy i prawy wrażliwe są na linie poziome. 
   Pentax MZ-3 ma bardzo skromną matrycę autofokusa. Składa się ona z trzech czujników: środkowy jest wrażliwy jest na linie pionowe, a dwa boczne – prawy i lewy – na linie poziome. Obejmują one obszar mniejszy niż w Canonie EOS 30. Można ostrzyć środkowym lub trzema czujnikami razem. To proste, ale przestarzałe rozwiązanie. W aparatach dla wymagających fotoamatorów nie powinno stosować się innego czujnika środkowego niż krzyżowy. Pentax MZ-3 ma ewidentne problemy z ostrzeniem w przypadku deseni z poziomo układającymi się kontrastami. Matryca złożona tylko z trzech czujników ostrości daje przynajmniej dwa razy mniej informacji o ruchu poruszającego się obiektu w polu widzenia, co może mieć wpływ na małą precyzję ostrzenia dynamicznego. 
   Jak widać, w budowie matryc autofokusa dominuje tendencja umieszczania w środku pola widzenia czujnika krzyżowego otoczonego z czterech stron czujnikami wrażliwymi na linie pionowe lub poziome i dopełnienie strefy peryferyjnej dodatkowymi czujnikami wrażliwymi na linie poziome lub skośne (Minolta Dynax 7). Od przedstawionej tendencji odstaje Pentax MZ-3. Przestarzałe rozwiązanie konstrukcyjne potwierdziło słabą sprawność w wielu sytuacjach, w których pozostałe aparaty znakomicie dawały sobie radę.

 

Zbadałem światłoczułość autofokusów testowanych aparatów. Określa ona poziom oświetlenia, przy którym działa układ automatycznego nastawiania ostrości (nie ma to nic wspólnego ze sprawnością autofokusa przy ostrzeniu na tak zwane „trudne” motywy). Pomiarów dokonałem bez użycia światła wspomagającego autofokus (Minolta Dynax 7 i Nikon F80), ostrość ustawiałem korzystając z czujnika środkowego. 
   Test wykazał, że autofokusy wszystkich czterech aparatów mają stosunkowo dużą światłoczułość i pod tym względem nie różnią się istotnie między sobą. Wartości od 0 do –0.7 EV przy obiektywach o jasnościach f/3.5-4.5 odpowiadają w praktyce naprawdę bardzo niskiemu poziomowi oświetlenia. Najbardziej światłoczułym autofokusem dysponuje Nikon F80 – ostrzyć dało się do –0.7 EV. Najmniej światłoczuły jest autofokus Canona EOS 30 – ostrzył do 0 EV. Graniczne wartości oświetlenia dla Minolty Dynax 7 i Pentaxa M-3  były pośrednie i wynosiły –0.5 EV. 

 

ŚWIATŁOCZUŁOŚĆ AUTOFOKUSÓW TESTOWANYCH APARATÓW

 

Przyjrzyjmy się teraz walorom funkcjonalnym autofokusów w testowanych lustrzankach. Zasady ich działania przedstawione są w postaci schematów blokowych (ich pełne wersje wraz z artykułem zamieszczone są na stronie internetowej foto http://www.foto.com.pl. W niniejszym tekście zamieszczono tylko uproszczoną formę schematów blokowych). Musiałem rozrysować strukturę działania autofokusów, by móc je porównać i przede wszystkim zrozumieć. Pomogło mi to też w ujednoliceniu terminologii stosowanej przez różne firmy i rozwikłaniu strasznie skomplikowanych konstrukcji słownych używanych w niektórych instrukcjach obsługi (Nikon F80). To samo różni producenci nazywają inaczej. Na schematach blokowych zostało to uwzględnione przy zachowaniu pełnych walorów merytorycznych. 
Autofokus działa w kilku trybach: statycznym, dynamicznym i w trybie automatycznego wyboru rodzaju ostrzenia – statycznego lub dynamicznego. Opcje automatycznego wyboru rodzaju ostrzenia posiada Canon EOS 30 i Minolta Dynax 7. Nikon F80 dysponuje trybem statycznym i dynamicznym, są one wybierane ręcznie. Pentax MZ-3 wybiera tryb dynamiczny po rozpoczęciu fotografowania w trybie zdjęć seryjnych. Canon EOS 30, Minolta Dynax 7 i Nikon F80 uruchamiają tryb dynamiczny przed fotografowaniem, w momencie kadrowania i przymierzania się do motywu, natomiast w Pentaxie MZ-3 tryb dynamiczny aktywizuje się dopiero w momencie fotografowania, to znaczy po naciśnięciu spustu migawki. W aparacie tym zdarza się, że tryb dynamiczny przełączy się na statyczny, a motyw dalej się porusza. Uważam, że tryb dynamiczny w Pentaxie MZ-3 jest rozwiązany archaicznie i pod tym względem aparat jest wyraźnie gorszy od swoich konkurentów. 
W trybie statycznym autofokus ustawia ostrość na motywy nieruchome lub poruszające się przed rozpoczęciem ostrzenia. Ostrzenie na motyw poruszający się przed rozpoczęciem ostrzenia kończy się, gdy motyw się zatrzyma. Ostrość zostaje zapamiętana. Gdy obiekt znów się poruszy, to zostanie „rozostrzony” (w trybie ostrzenia dynamicznego w odróżnieniu od trybu statycznego ostrzenie byłoby kontynuowane). 
We wszystkich testowanych aparatach, oprócz Pentaxa MZ-3, istnieje możliwość ostrzenia dowolnym czujnikiem ostrości wybranym ręcznie lub ostrzenia całą matrycą na najbliższy punkt. W Pentaxie MZ-3 można tylko przełączyć ostrzenie wszystkimi trzema czujnikami na czujnik środkowy. W tej konkurencji wyróżnia się Canon EOS 30 dysponujący funkcją wyboru czujnika okiem (Eye Control) oraz Nikon F 80, w którym wybór głównego czujnika ostrzącego następuje przy aktywnej całej matrycy autofokus. Oznacza to ostrzenie głównym czujnikiem, a gdy motyw zmieni położenie względem matrycy – ostrzenie przejmują pozostałe czujniki. Minolta Dynax 7 ma natomiast fantastycznie skonstruowany „wybierak” obszarów nastawiania ostrości. Wybierak podzielony jest na tyle pól, ile jest czujników autofokus. Czujnik środkowy (ten najważniejszy) ma osobny przycisk oznaczony „AF” w samym środku wybieraka. Wciśnięcie wybieraka – to wybór czujnika i jednocześnie uaktywnienie ostrzenia. Canon EOS 30 i Nikon F80 też mają wybieraki (w nomenklaturze Canona zwany selektorem), ale czasem trzeba na niego nacisnąć parę razy by odnaleźć właściwy czujnik autofocusa. To strata czasu w porównaniu z Minoltą Dynax 7.

 

Minolta Dynax 7 przyciskiem „AF” w środku wybieraka i Canon EOS 30 – dzięki funkcjom specjalnym – wyłącznikiem selektora czujnika pozwalają natychmiast „przejść” na środkowy czujnik matrycy. Działa to przy ostrzeniu statycznym i dynamicznym, a w Canonie EOS 30 – zawsze przy ręcznym wyborze czujników autofokusa. W Nikonie F80 trwa to dłużej, bo po każdej zmianie czujnika należy od nowa wcisnąć spust by uaktywnić automatyczne nastawianie ostrości. W Canonie EOS 30 jeżeli ciągle trzymamy wciśnięty spust, następuje przeostrzenie po zmianie czujnika selektorem (selektorem może być też pokrętło szybkich nastaw).

 

W Minolcie Dynax 7 sam wybierak uruchamia zawsze ostrzenie statyczne, niezależnie od nastawionego trybu działania autofokusa. Ostrzenie szerokim polem można zawsze zastąpić ostrzeniem na środkowy punkt. To daje pewność i wygodę podczas fotografowania. Pentax MZ-3 pozwala wybierać przełącznikiem ostrzenie trójką czujników autofokusa na najbliższy szczegół lub czujnikiem środkowym. Przełącznik umieszczony jest bardzo nieergonomicznie z przodu korpusu obok obiektywu. By sprawdzić, co zostało wybrane, należy zerknąć na aparat od przodu. W porównaniu z konkurentami, mającymi dodatkowo podświetlane wybrane czujniki autofokusa, Pentax MZ-3 pod tym względem jest daleko z tyłu... 
   W trybie dynamicznym autofokus ostrzy w sposób ciągły obiekty poruszające się przed lub po rozpoczęciu ostrzenia. Każdy aparat pozwala ostrzyć czujnikiem ostrości wybranym ręcznie. Ostrzenie wszystkimi czujnikami opiera się na różnych priorytetach: Nikon F80 pozwala ostrzyć aktywną matrycą na najbliższy punkt lub aktywną matrycą z jednym dowolnym czujnikiem ostrości wybranym jako główny. Od głównego zaczyna się ostrzenie, a pozostałe aktywne je przejmują, gdy motyw zmieni miejsce w kadrze. Canon EOS 30 ostrzy całą aktywną matrycą z czujnikiem środkowym jako głównym. W odróżnieniu od Nikona F80 nie można wybrać dowolnego czujnika jako głównego w aktywnej matrycy. To niewielka różnica, ponieważ czujnik środkowy ma największą czułość i najlepiej od niego zaczynać ostrzenie w trybie dynamicznym. 
   Nikon F80, Minolta Dynax 7 i Pentax MZ-3 ostrzą w trybie dynamicznym całą matrycą na najbliższy punkt. To inne rozwiązanie niż śledzenie poruszającego się obiektu czujnikiem głównym wybranym świadomie, ale przydatne przy mniejszym doświadczeniu. Uważam, że lepiej mieć świadomość ostrzenia dynamicznego zaczynającego się od wybranego czujnika matrycy autofokus skierowanego na żądany obiekt, niż zdawać się na samodzielny wybór aparatu. Nie ma tu znaczenia, czy aparat wybiera punkt najbliższy, czy też według jakiegoś innego algorytmu. 
   Śledzenie i ostrzenie poruszającego się obiektu pojedynczym czujnikiem jest mniej dokładne niż całą aktywną matrycą. Dostarcza mniej informacji o samym ruchu choćby dlatego, że nie każdy fragment poruszającego się obiektu nadaje się do wyostrzenia. Stąd powstają zatrzymania i większe błędy ostrzenia. W całej aktywnej matrycy autofokus zawsze znajdzie się czujnik zdolny przejąć przerwane ostrzenie. To gwarantuje lepszą płynność i precyzję ostrzenia. Pojedynczy czujnik może dobrze zdać egzamin gdy ostrzymy poruszający się obiekt ciągle na ten sam punkt, albo możemy błyskawicznie przełączać czujnik na inny śledzący przemieszczający się motyw. Canon EOS 30 wykorzystuje do tego Eye Control. Podczas ostrzenia ciągłego wystarczy śledzić okiem poruszający się motyw, a czujniki podążają za naszym spojrzeniem utrzymując ostrość. Minolta Dynax 7 oferuje wybierak, gdzie każdy czujnik ma osobny przycisk na wspólnym kółku. W trybie ostrzenia ciągłego, gdy mamy wciśnięty spust, wybierane czujniki podążają za ruchomym obiektem. Na pewno potrzeba wprawy by posługiwać się wybierakiem czujników autofokusa przy ostrzeniu dynamicznym. To znacznie trudniejsze niż śledzenie ruchu przez celownik aparatu. Canon EOS 30 i Nikon F80 też mają wybieraki czujników autofokusa. Wiemy już, że nie są tak szybkie jak wybierak Minolty Dynax 7, ponieważ należy czasem wcisnąć je więcej razy, by wybrać oczekiwany czujnik.

 

Przewagą Minolty Dynax 7 i Canona EOS 30 nad Nikonem F80 jest możliwość natychmiastowego przejścia na ostrzenie czujnikiem centralnym z zachowaniem ostrzenia dynamicznego. W obu aparatach służą do tego osobne przyciski. Pentax MZ-3 jest w tym momencie poza konkurencją. Proste, przestarzałe rozwiązania dynamicznego autofokusa są typowe dla sprzętu znacznie niższej klasy. 
    Minolta Dynax 7 wskazuje w celowniku ostrzenie, wyostrzenie i niemożność wyostrzenia. Nikon F80 i Pentax MZ-3 sygnalizują wyostrzenie, zaś Canon EOS 30 w trybie dynamicznym sygnalizuje tylko niemożność wyostrzenia. Nie da się rozróżnić w ułamkach sekund, czy Canon EOS 30 ostrzy, czy już wyostrzył. Tylko kto podczas dynamicznego fotografowania ma na to czas... 

 

Kolejny aspekt funkcjonalności autofokusa to automatyczne rozpoznawanie ruchu i przełączanie pomiędzy ostrzeniem statycznym i dynamicznym. Tę opcję posiada Canon EOS 30 i Minolta Dynax 7. Przełączanie odbywa się automatycznie, a tryby oferują te same możliwości co opisane poprzednio. Tu ewenementem jest Minolta Dynax 7. Oprócz trybu „A”, czyli automatycznej zmiany metody ostrzenia, oferuje jeszcze przełączanie ręczne. Ustawienie autofokusa na ostrzenie ciągłe „C” to możliwość korzystania za pomocą spustu z ostrzenia ciągłego lub wybierakiem – z ostrzenia statycznego. Mamy dostęp do poszczególnych czujników oraz do czujnika środkowego wybieranego osobnym przyciskiem „AF”. To znakomite rozwiązanie konstrukcyjne, bo jest niezależne od funkcji specjalnych i pozwala szybko korygować błędy dynamicznego ostrzenia, a także reagować na nieprzewidziane sytuacje w kadrze. To przykład znakomitego rozumienia potrzeb fotografów i ergonomii. Canon EOS 30 pozwala wybrać osobno czujnik środkowy przy zachowaniu automatycznie wybieranego trybu ostrzenia. Wymaga to przestawienia aparatu za pomocą funkcji specjalnej. Nikon F80 i Pentax MZ-3 nie dysponują takimi możliwościami.

 

Ostatnim kryterium funkcjonalności autofokusa jest sposób przełączania na ostrzenie ręczne. W Nikonie F80 i Pentaxie MZ-3 odbywa się to niewygodnie umieszczonym przełącznikiem. W obu aparatach brak jest funkcji pozwalających na ręczne korygowanie ostrości ustawionej autofokusem bez konieczności zmiany trybu ostrzenia. Canon EOS 30 oferuje prosty wyłącznik autofokusa na każdym obiektywie, oddzielony od przełącznika zmiany trybów autofokusa na korpusie aparatu. To lepsze rozwiązanie, ale też zbyt wolne, bo ostrzenie ręczne musi być poprzedzone przełączeniem. Niektóre obiektywy USM z pierścieniem do ustawiania ostrości posiadają opcję ręcznego ostrzenia zawsze niezależnie od ostrzenia autofokusem. Szkoda, że nie wszystkie obiektywy są tego typu. Większość optyki bardzo dobrej jakości niezależnych firm nie posiada takich możliwości. Minolta Dynax 7 pozwala zawsze i z każdym obiektywem ostrzyć ręcznie. Umożliwia to przycisk AF/MF umieszczony bardzo wygodnie pod kciukiem prawej dłoni trzymającej aparat. To merytorycznie podobna koncepcja jak w Canonie EOS 30 (wciskam i ostrzę – Minolta Dynax 7, przesuwam i ostrzę – Canon EOS 30), jednak sprawdzająca się dla wszystkich obiektywów. Nie zawsze wyłączniki autofokusa w optyce niezależnych firm do Canona EOSa są wygodnie umieszczone i pozwalają na łatwe przełączanie. Z pewnością ergonomicznie umieszczony przycisk w korpusie Minolty Dynax 7 jest lepszym rozwiązaniem. Alternatywą dla znakomitego sposobu manualnego ostrzenia w optyce canonowskiej USM jest w Minolcie Dynax 7 tryb ostrzenia „A” wraz z funkcją CF 22. Po wyostrzeniu w trybie „S” lub „C” wyłącza się autofokus albo inaczej – włącza się możliwość ręcznego ostrzenia. Sygnalizowane jest to w celowniku ikoną „MF”. Funkcja ta działa ze wszystkimi obiektywami do Minolty AF. To duża wygoda, choć rozwiązanie z optyką USM Canona jest w praktyce odrobinę szybsze. 
   Gdy zestawimy oceny poszczególnych cech funkcjonalnych autofokusów testowanych aparatów (podsumowanie liczby kropek w tabeli), okaże się, że najlepszym systemem automatycznego nastawiania ostrości dysponuje Minolta Dynax 7 (aż trzy I miejsca, żadnej wpadki). Canon EOS 30 pod tym względem jest nieco gorszy, choć najbardziej na niższej ocenie w stosunku do Minolty Dynax 7 zaważyła niska światłoczułość autofokusa. Jeśli to nam nie przeszkadza, bo rzadko fotografujemy przy niskim poziomie oświetlenia, to funkcjonalność autofokusa Canona EOS 30 jest w zasadzie taka sama jak Minolty Dynax 7. Nikon F80 wyraźnie ustępuje Minolcie Dynax 7 i Canonowi EOS 30 pod względem autofokusa – aż dwa razy był na przedostatniej pozycji, a o trzecim miejscu przesądził brak funkcji rozpoznawania ruchu. Pochwalić go można jedynie za wysoką światłoczułość. Na ostatniej pozycji uplasował się Pentax MZ-3 – aż w trzech kategoriach był na IV miejscu. Podobnie jak Nikon F60 nie ma funkcji rozpoznawania ruchu.

 

TRYBY I WŁAŚCIWOŚCI AUTOFOKUSÓW TESTOWANYCH APARATÓW

Canon EOS 30 

Minolta Dynax 7

Nikon F80 

Pentax MZ 3 

 

PORÓWNANIE AUTOFOKUSÓW TESTOWANYCH APARATÓW

 

Po przetestowaniu amatorskich lustrzanek autofokus „dla początkujących” (foto 7/2002 i 8/2002) zająłem się modelami bardziej zaawansowanymi. Podobnie jak w poprzednim MEGATEŚCIE, najpierw porównam ich parametry katalogowo-użytkowe, a potem ocenię ich systemy automatyki ekspozycji. 
Część pierwsza artykułu w całości poświęcona jest omówieniu działania autofokusów, w części drugiej (foto 12/2002) przedstawię i porównam inne najważniejsze układy i funkcje, część trzecia (foto 1/2003) zawierać będzie test praktyczny dokładności naświetlania wszystkich czterech lustrzanek. Tam też poznamy ostatecznego zwycięzcę MEGATESTU. 

 

 

    

 

4 lustrzanki autofokus DLA PASJONATÓW  - MEGATEST - 
Canon EOS 30 • Minolta Dynax 7 • Nikon F80 • Pentax MZ-3 - część 2

 

Wszystkie testowane lustrzanki dają możliwość  ręcznego ustawiania ostrości, jednak o tym, jak ta funkcja jest realizowana w dużej mierze decyduje jakość celownika. Ostrzenie ręczne nie jest mocną stroną lustrzanek autofokus. Mam tu na myśli ocenę ostrości obrazu „na oko” na matówce oglądanej przez wizjer w aparacie fotograficznym. Uważam, że ostrzenie ręczne z wykorzystaniem czujnika autofokus i wskaźnika ostrości jest pozbawione sensu, gdyż szybciej i dokładniej ostrość ustawi autofokus. 
   Obraz w celowniku powinien być duży, jasny, kontrastowy, bez winietowania i zniekształceń geometrycznych spowodowanych wadami okularu. Okular nie może dawać odblasków wewnętrznych, gdyż dodatkowo pogarsza to kontrast obrazu i utrudnia kompozycję, albo nawet zobaczenie czegokolwiek na matówce. Jak sprawdzić, czy okular jest dobrze skorygowany optycznie? Patrzymy przez okular wizjera i przesuwamy aparat lekko w lewo, a potem w prawo – obraz w celowniku nie może stać się nieostry w żadnym miejscu. 
W wizjerach wszystkich testowanych lustrzanek widać odblaski przy świetle tylno-bocznym – wady tej nie mają aparaty „z wyższej półki”, takie jak Canon EOS 3. Ilustrują to fotografie wykonane dokładnie w tym samym położeniu względem padającego światła. 
    Największe i najjaśniejsze odblaski występują w wizjerze Nikona F80, pod tym względem wizjer nie dorasta do klasy aparatu. Obraz w celowniku jest co prawda duży (większy niż w Canonie EOS 30, choć mniejszy niż w Minolcie Dynax 7), stosunkowo jasny, ale o fatalnym kontraście. Bywa tak, że trudno dostrzec, co się fotografuje. Miałem taki przypadek, gdy słońce świeciło z prawej strony od tyłu i ostrzyłem prawym okiem. Bardzo trudno było w Nikonie F80 ocenić kadr. 
    Najlepsze wizjery mają Canon EOS 30 i Minolta Dynax 7. Wizjer Canona EOS 30 daje wspaniale skorygowany, jasny, kontrastowy obraz. Odblaski wewnątrz okularu nie przeszkadzają w żadnej sytuacji zdjęciowej. Przesuwanie aparatu nieco w lewo lub w prawo nie pogarsza jakości obrazu w celowniku. Jedynym niedostatkiem jest mała wielkość obrazu, ale nie przeszkadza to w wyborze kadru, czy kompozycji – tylko w ręcznym ostrzeniu. Wizjer Minolty Dynax 7 oferuje największy obraz spośród wszystkich testowanych aparatów. Obraz jest jasny, kontrastowy, odblaski w wizjerze są dobrze wytłumione. Wadą celownika Minolty Dynax 7 jest słaba korekcja optyczna wizjera. Gdy patrzy się dokładnie przez środek wizjera na obraz, a potem aparat przesunie nieco w lewo, gwałtownie pogarsza się ostrość prawej strony kadru widzianego w celowniku. Pozostałe aparaty takiej wady nie mają. (Podobne zjawisko zaobserwowałem w Minolcie Dynax 404 si, ale już nie w Minolcie Dynax 5.) Wada ta jest szczególnie dotkliwa dla okularników, ale można się do niej przyzwyczaić, starając się patrzeć przez środek wizjera. 
    Pentax MZ-3 ma najciemniejszy obraz w celowniku. Zauważyłem również winietowanie powstające podczas przesuwania oka względem wizjera nieco w prawo lub w lewo – to jeszcze bardziej pogarszało jasność obrazu. W polu obrazowym Pentax MZ-3 wyświetla wskazania światłomierza, co dla nieprzyzwyczajonych może być kłopotliwe. 
Wizjery we wszystkich testowanych modelach aparatów zapewniają korekcję wady wzroku (dioptryczną). Wielkość obrazu mogłaby nie odgrywać tak ważnej roli, gdyby na matówce były wbudowane przyrządy do ostrzenia typu dalmierz klinowy albo mikroraster. W testowanych aparatach takich „przyrządów” niestety brak. 
    Podsumowując (patrz tabela), pierwsze miejsce za celownik otrzymuje ex aequo Canon EOS 30 i Minolta Dynax 7, drugie – Pentax MZ-3, najgorszy celownik ma Nikon F80. 

 

 

Funkcja korekcji ekspozycji jest bardzo istotna dla fotografa-pasjonata, gdyż dzięki niej ma możliwość świadomej ingerencji w ustawienia dokonane automatycznie przez aparat. Canon EOS 30, Minolta Dynax 7, Nikon F 80 pozwalają korygować niezależnie naświetlenie światłem ciągłym i błyskowym. Pentax MZ-3 obu korekcji dokonuje jednocześnie – służy do tego pokrętło ze skalą z lewej strony korpusu, przy czym skala korekty jest czytelna na zewnątrz i wewnątrz aparatu. Przyjrzyjmy się teraz bliżej, jak działa funkcja korekcji ekspozycji w każdym z testowanych aparatów. 
W Canonie EOS 30 korekcja ekspozycji światłem ciągłym wyświetla się na skali analogowej na zewnątrz aparatu i w celowniku. Korekcja błysku pokazywana jest po wciśnięciu przycisku FUNC na tej samej skali, co korekcja dla światła ciągłego. Użycie obu korekcji jest sygnalizowane piktogramami w celowniku. Na wyświetlaczu zewnętrznym korekcja błysku sygnalizowana jest piktogramem, zaś korekcja światła ciągłego widnieje na skali analogowej. By się nie pomylić, widząc jednocześnie piktogram korekcji błysku i wyświetlaną wartość na skali analogowej, należy pamiętać, że odczytu korekcji błysku dokonujemy po wciśnięciu przycisku FUNC. W celowniku Canona EOSa 30 nie odczytuje się korekcji błysku. 
    W Nikonie F80 korekcje ekspozycji światłem ciągłym i błyskowym uruchamiane są osobnymi przyciskami, czytelnie umieszczonymi obok spustu migawki. Wartości korekcji zmienia się pokrętłem tylnym na korpusie aparatu po wciśnięciu któregoś przycisku aktywującego korekcję. W celowniku skala analogowa przedstawia korekcję dla światła ciągłego, zaś obok – po wciśnięciu przycisku – można odczytać liczbowo korekcję błysku. Na wyświetlaczu zewnętrznym obie korekcje są oznaczone piktogramami, a po naciśnięciu któregoś z przycisków aktywujących odczytuje się ich wartości liczbowe. To proste, bardzo logiczne rozwiązanie. Uważam, że w Nikonie F80 wprowadzanie i odczyt korekcji dla ekspozycji światłem ciągłym i błyskowym są lepiej rozwiązane niż w Canonie EOS 30. Fotografując Canonem EOS ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • achim.pev.pl