3814, Big Pack Books txt, 1-5000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Maria JentysC�RKA IKARAwiersze i opowiadania3Tower Press 2000Copyright by Tower Press, Gda�sk 20004WIERSZE(...) Poezja Marii Jentys nie szuka nowatorskich rozwi�za�; ani metaforyk�, ani � og�lniebior�c � stylistyk� nie wpisuje si� w kt�ry� z krzykliwych nurt�w dzisiejszego poezjowania.Jest to poezja osobna, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Prywatna � nie w zgodzie na nowoprywatned��enia poet�w, lecz prywatna dlatego, �e poetce taka prywatno�� jak najbardziejodpowiada; wi�cej, �e uwa�a tak� prywatno�� za konieczno��. Jest to, chcia�oby si�powiedzie�, poezja przysz�o�ci, a w ka�dym razie poezja dla czytelnika, a nie wysublimowanegopolonisty.�C�rka Ikara� � tytu� brzmi nieco heroicznie; i wydaje si�, �e s�owo �heroizm� pada tu niebez powodu. Jest bowiem w wierszach Marii Jentys wielko�� pojedynczego ludzkiego losu,heroizm osobnego ludzkiego �ycia, kt�re musi �co dzie� w b�lu rodzi� mi�o�� (�Owoc�).Dlatego wiersze te nieodwo�alnie kojarz� mi si� z ow� ga��zka oliwn� z wiersza �Uwi�zionycie�; pojawi�y si�, bo z ust spada piecz��, bo milczenie winno tak�e mie� sw�j kres (...).(...) Wiersze te ogniskuj� si� wok� symbolu Domu, s�owo �dom� pojawia si� tak w wierszachsamych, jak i w tytu�ach ka�dego z cykli, w jakie u�o�y�a poetka swe utwory do tejksi��eczki. Dom ziemski, dom rodzinny stanowi� inspiracj� tych wierszy i pewno przechowajeszcze niejeden wiersz p�niejszy.Robert Mielhorski Poezjobranie, �Okolice� 1992 nr 1-3Wiersze z cyklu �Dom�, �Piosenki z domu ob��kanych�, �Dom Niebieski� powstawa�y wlatach 1970-1980. Nie my�la�am wtedy o ich wydaniu � pisa�am z potrzeby, z konieczno�citakiej jak oddychanie. Sporo czasu przele�a�y w szufladzie, dojrzewaj�c. Po trochu wysy�a�amje w �wiat, a one wi�y sobie to tu, to tam gniazda z okuch�w rozumienia... W ko�cu zapragn�amtego, czego pragn� wszyscy pisz�cy, i oto z lu�nych kartek, �yj�cych niczym ptakiniebieskie, wy�oni� mi si� kszta�t pierwszej ksi��eczki poetyckiej � �C�rki Ikara�. B�dzie tomoja pierwsza ksi��eczka i pewnie ostatnia, bowiem dawno temu od�egna�am si� od poezji.Cho� nie wiem jeszcze, czy poezja od�egna�a si� ode mnie, bo zn�w zaczyna o sobie przypomina�.Na dow�d dodaj� wiersze powsta�e wczoraj, przedwczoraj... Nieliczne, ale inne,inspirowane nie tylko przez dom rodzinny, lecz tak�e przez Dom Niebieski oraz przez brakdomu, bezdomno��, kt�ra w dzisiejszym �wiecie nabiera znamion dotkliwej plagi.Maria Jentys C�rka Ikara ( wiersze z lat 1970-1980), Warszawa 1990; uzupe�nienie 2000.5Z cyklu: DOMMotto:Kamie�, kt�ry odrzucili buduj�cy,sta� si� kamieniem w�gielnym;jest to dzie�o Panai stoi, niby cud, przed oczyma naszymi.( Psalm 117, w przek�adzie Seweryna Kowalskiego)Obraz sennyWyspa w�r�d oceanus�o�ce rozpostarte od kra�ca do kra�cadrzewa - akty strzeliste nadzieiw rzece � �wiat�o��.Idziemy: w tobie rado�� � ziarno p�czniej�cemoje b�dzie owocowanie.drzewa - hymny mi�o�ci od kra�ca do kra�cawyspa��d� dryfuj�ca.Nag�e p�kni�cie �wiat�a w rzeceuwalnia mrok.Wiem: nie dla mnie ju� owocowanie.S�o�ce zamyka si�,od kra�ca do kra�ca moja rozpacz.Nie widz� ju� ciebie:st�a�am we krwi.Tylko wyspa trwa i drzew akty strzeliste.A na niebiekrzy�.Owoc�y� bez nadzieiSam na sam ze sob�Syci� g��d mlekiem �witui chlebem s�o�caZgasi� lampk� oliwn� wiaryCo dzie� w b�lu rodzi� mi�o��Z cierniaDo ciebie sz�am i od ciebie sz�amci�gle mijaj�c si� z sob�ci�gle cofaj�c d�onieod prawdy skrytej w cierniu6Sz�am przez kamienierani�c bose stopyWci�� zapala�am krewwci�� zapala�am p�aczlecz z ciernia nie mog�amwyrwa� siebieNiobeW koronie siwych w�os�wz wypalonymi oczymai skurczem szcz�cia na twarzyko�ysze si� dzie� i nocna szpitalnym ��kutul�c do piersi g�ow� synakt�rego tylko ona widziZnalaz�a go u kresu cierniowych dr�gPrze�ywa zn�w- ob��dem b�ogos�awiona -swoje zabite macierzy�stwo.Uwi�ziony cie�Milczy. Jakby mia� na ustach piecz��.Kobieta my�li: cierpi.Milczy od dnia, w kt�rym zabi� s�owem.Kobieta p�acze: jak�e cierpi.Milczy wyrokiem w�asnego sumienia.Kobieta prosi: przebacz sobie. Poprawia si�: przebacz.Milczy. S�owa zepchn�� w g��b.W oczach ma ocet i ��� sumienia.Kobieta odciska na mokrej chu�cie swojego p�aczu krzy�.Z ust spada piecz��.S�owo: ga��zka oliwna.* * *Domu z kt�rego odszed� cz�owieknie o�ywi ani ksi��ka ani muzyka ani kwiatDomu do kt�rego nie wesz�o dzieckonie ocali nawet B�gTaki dom jest bez dachu i bez �cianTaki dom jest bez nieba ze s�o�cem i gwiazdamiTaki dom jest pustyni� samotno�ci7ModlitwaM�j dom bez dachu i bez �cianskrawek przestrzenigdzie skulona karmi� z d�oniprzylatuj�ce ptakiM�j dom bez nieba ze s�o�cem i gwiazdamidr��ca �zakt�r� otwieram aby przyj��krzyk w�drownych ptak�wM�j dom dla gniazda- zmi�ujcie si�, ptaki!CiszaOd miesi�cy otacza mnie ciszaJestem jak wyspa w�r�d u�pionej wodyPrzyjmuj� s�o�ce i deszczz rado�ci�:pragn� zakwitn��.Na widnokr�gu ptaki:pe�en gniazd m�j l�d.Do pie�ni ro�nie cisza.NieczekanieNie czekam na ciebie. To by�oby zgubne.Usun�am wszystkie �lady w sobie i wok� siebie.A jednak odnajduj� ci� w przypadkowych przedmiotach.Bordowa skarpetka na czyjej� nodzed�awi mnie bole�niej ni� refleksja nad naszymnieudanym �yciem: jest nag�ym uciele�nieniem ciebie.Nie czekam. Wywo�uj� ci� nieustannie z t�umu na ulicy.Dialog ze sob�M�wisz, �e �yj� samotnie,wi�c niepotrzebnie.To nieprawda.Gdy wracam ze �wiatado pustego domu,wyjmuj� z ko�yski sercadr��ce i g�odne niemowl�.Karmi� je, tul�, uspokajam,opowiadam mu ba�� o lesiei o ptaku, kt�ry pewnego dniaprzyniesie mu s�oneczne �d�b�o.8Syte i u�pione owijam w p�atkiczu�o�cii uk�adam na powr�tw ko�ysce serca.Moje w�t�e jeszcze i l�kliwe niemowl�nazwa�am imieniem Nadzieja.Pytasz: Czemu nie Bajk�?Z�owr�bne jest imi� Nadzieja.* * *Zasn��, zasn��, zasn�� w ziemiszemrze zm�czenie,a wiara, nadzieja, mi�o��,mi�o��, nadzieja, wiara- dla innych, dla innych �p�yn� rzek� rw�c�, szerok�.Przed podr�Od lat wybieram si� w dalek� podr�,lecz do dzi� nie zd��y�am wyrobi� sobiedowodu to�samo�ci,kupi� biletu na poci�g,spakowa� rzeczy,uciu�a� pieni�dzy.Nie mog� te� trafi� na dworzec kolejowy,pl�cz� mi si� drogi.A kiedy ju� przybywam,bez dowodu, bez biletu, bezpieni�dzy i bez dobytku,poci�g w�a�nie rusza, zatrzaskuj�c midrzwi przed nosem.Raz uda�o mi si� przejecha� kawa�ekna buforze.Ba�am si�, �e spadn�, ale na szcz�cieurwa� si� ten seno mojej wyprawie w �ycie.Uspokajanie- Boj� si�. �ni�am klucz czarnych ptak�w na niebie...- To nic, to nic. �ni�a� niebo: spok�j.- �opot czarnych skrzyde� rozdziera� cisz� b��kitu.- �ni�a� b��kit: spok�j.- Czarne ptaki zagarn�y niebo od kra�ca do kra�ca...- Niebo na mgnienie tylko nakry�o si� ptakami.- �ni�am niepok�j w widnokr�gu ciszy...?- �ni�a� spok�j.9Rozmowa z niewidom�- Nachyl si� nade mn�, chc� zobaczy�, jaka jeste�.- Szara, ca�kiem szara.- Resztk� �wiat�a widz�: jeste� srebrna.- Szara, ca�kiem szara.- Czuj�: jeste� bia�a.- Szara, ca�kiem szara.- Powiedz mi, jaka ja jestem, siebie te� chc� zobaczy�.- Bolesna.Czytanie SzekspiraC� ja uczyni� mam? Kocha� i milcze�?Wypra� skarpetki. Zacerowa� skarpetki. Milcze�.Do krwawienia warg.Pra�... Cerowa�......Mi�o�� bogatsza ni� s�owa...C� ja uczyni� mam? Wci�� milcze�?Do si�dmej krwi pra�... cerowa�...Kordelio, po c� te s�owa... s�owa... s�owa?!Przes�anieSiostro mi�osierdziawr�ca �ycie z kartzdzieraj�ca maski z twarzybudz�ca umar�ych z �ywychWyjmujesz prze�cierad�a ze �luzem i krwi�spod rodz�cychobmywasz bezsilne cia�atulisz do snu stare dzieciSiostro b�lem gorej�caRysunek pi�rkiemWe wspomnieniu wiosennymptak ulatuje z ga��zitaki radosny�e oczy przymkn�� musisz�eby �ciszy� �zyWe wspomnieniuptak poszarpanyga��� strzaskanaoczy wydarte10Nie samotna, lecz samaKartka papieru, o��wek,maszyna do pisania,jasna ksi��eczka wierszy,ciemna ksi�ga m�dro�ci,radosna p�ytaLudzie, kt�rzy przychodz� na chwil�,a potem spiesz� do swoich �wiat�w,zabieraj�c szczodre wi�zki ciep�aobrane z cieniI cienie, cienie, cienie,kt�re zostaj� ze mn�i rosn�,i mno�� si�w mojej samotno�ci...CierpliwejMamieBruzdy twojej twarzyna znak:b�ogos�awione niech b�d� troskii �zy b�ogos�awioneBruzdy twojej twarzyna owoctrosk i �ez cierpliwejPani GajowniczekBiedne stare dzieckoz wiernymi oczami przygarni�tego psaz miot�� w pomylonej r�cezmiataj�cej �mieci do w�asnego fartuchapromienne niezachwian� nadziej��e ten brat ten ukochany bratju� jedzie �eby zabra� do domuBiedne �mieszne dzieckos�u��ce wszystkim swoj� miot��swoj� wci�� zielon� miot��Jesie�Gasn� ��ki pola lasysady ogrody schodz� do korzeniaby prze�ni� �mier�.11W g��bi ziemi bije serce ognia.W g��bi ziemi bije serce wody.W g��bi ziemi trwa mi�osna noc.Odlatuj� ptaki i tylko ich cieniew gniazdachb�d� �ni�y �mier�.Z cyklu: PIOSENKI Z DOMU OB��KANYCHMotto:Panu ja ufam, a wy m�wicie: mi�dzy g�ryUciekaj co najdalej jako ptak pr�dkopi�ry;Tw�j nieprzyjaciel �uk wzi��, strza�� ma na ci�ciwie,My�l�c, jakoby z cienia dobre strzela� zdradliwie.(Psalm 11, w przek�adzie Jana Kochanowskiego)Calineczka z ulicy M�ynarskiejNie wi�ksza od spracowanej d�oni matki,ca�a w promykach lnianych w�os�w,ko�ysze si� w chybotliwej �upinie kolan ojca,�piewadla utrudzonych m�ynarzy,dla gospodyni z chochl� w r�ku�mieszn�, sentymentaln� piosenk�o mi�o�ci, kt�ra wszystko wybaczy.Nikt si� nie �mieje,wszyscy wierz� w to,co ona �piewa.Piosenka niefrasobliwa(na nut�, jaka si� komu podoba)Raz na wozie, raz pod wozem,biada gorzko nad swym losem,raz na wy�u, raz na ni�u,nigdy nie wiesz, co w pobli�u.To do nieba ko�atanie,to po piekle markowanie,raz na wozie, raz pod w... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • achim.pev.pl