3908, Big Pack Books txt, 1-5000
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tytu�: "S�dziw�j"autor: J�zef Bohdan Dzieko�skiPrologW po�rodku EDENU sta�y dwa cudowne drzewa �wiata: drzewo wiadomo�ci i drzewo�ycia. Owoce jednego z nich dozwolono po�ywa� ludziom, tamtego kosztowa� dlaich niewinno�ci by�o im wzbronione. Jeden Feniks, �wczesny kr�l skrzydlategorodu, gnie�dzi� si� �r�d konar�w, on jeden �ywi� si� drzewa m�dro�cinie�miertelnym bog�w owocem.Po��dliwie przysun�a si� Ewa i chcia�a go zerwa�, gdy Feniks, przedwiecznejprawdy �wiadek, g�os sw�j wzni�s� i wieszczo jej rzek�: "Uwiedziona, gdzie�b��kasz si�? Co ujrzysz, gdy oczy twoje otworz� si�? Rozumiesz, �e b�dzieszbogini�, a ujrzysz si� nag�, ujrzysz si� ubog�!" - Lecz spojrzenie Ewy tkwi�ow �udz�cych owocach i w chytrym zwodzicielu; przest�pi�a zakaz Tw�rcy niezwa�aj�c na wieszczy g�os ptaka.A oto wnet na wszystkie twory przysz�a �mier� - oddzielony Feniks na wiekipozosta� mia� niewinnym raju �wiadkiem. Lecz i on ze wszystkim, co �y�o,ust�pi� musia� z siedliska niewinno�ci, jak ci, co uwiedzeni byli. Kr�lemnieprzyjaznych ju� mi�dzy sob� ptak�w pozosta� nie ��da�; jego szcz�sny,spokojny tron zaj�� srogi, krwio�erczy orze�. I nie�miertelno�� w grubym,zatrutym powietrzu ziemi tylko przemian� utrzyma� m�g�, przemian�, kt�ra go colat sto szybko i spaniale odm�adza.Gdy godzina jego si� zbli�a, wolno mu do Edenu przylecie�. Z drzewa �ycia idrzewa wiadomo�ci ob�amuje stare i suche ga��zie, a p�omie� stosu cia�o jegorozwi�zuje. Drzewo m�dro�ci zadaje mu �mier�, p�omie� z drzewa �ycia now�m�odo��. I wtedy zn�w cofa si� do pustyni, bolej�c nad utrat� raju, do nowegozmartwychwstania - ten pi�kny, jedyny, na �wiecie naszym tak rzadko widziany,jeszcze rzadziej s�uchany, �wiadek nie�miertelnej prawdy. *_____________________________* Je�eli ka�da ksi��ka potrzebuje przedmowy, a przedmowa ma by� tylkorekomendacj� i uniewinnieniem si� autora przed czytelnikiem, co teraz cz�sto wu�yciu, to zaiste szkic ten d�u�szej od siebie wymaga�by obrony przed kartkamikrytyki. B�d�c jednak zanadto przekonanym o po�redniej tylko warto�cipodobnych utwor�w, wola�em zamiast wst�pu lub przedmowy umie�ci� na pocz�tkut� pi�kn� i pe�n� znaczenia legend� Herdera, kt�ra ca�e duchowe d��enie tegopisma dostatecznie wskazuje.Alchemia, nauka tajemnicza, przez tyle wiek�w zapalaj�ca ciekawo�� inami�tno�� ludzi, uwa�ana z jakiego by� stanowiska, otwiera niezmierzone polewyobra�ni.Granice rzeczywisto�ci gin� tu roztapiaj�c si� w cudowno�ci, kt�ra znowu -u�wi�cona podaniami historycznymi - nabiera prawdy artystycznej,zadowalniaj�cej wszystkie wymagania sztuki. Zbytecznym by�oby wykazywanie, i�podobny przedmiot dla poezji romantycznej nadzwyczaj jest poci�gaj�cy: z tejprzyczyny ka�da literatura o�wiece�szych lud�w posiada utwory, kt�rychalchemia lub spokrewnione z ni� nauki s� tre�ci� lub podstaw�.Autorowi niniejszego pisemka mniej chodzi�o o oryginalno�� szczeg�owychpomys��w, dlatego nie unika� ju� objawionych my�li, gdzie mu si� nastr�cza�y ztych�e samych �r�de� czerpane, poniewa� ca�o�� usnuta jest wiernie naszczup�ych podaniach, jakie nam historia przekaza�a o rodzinnej naszej postacityle s�awnej swego wieku, z nadaniem jednak�e w�asnego samodzielnego d��eniapojedynczym danym.�ycie Micha�a S�dziwoja, dzi� jak przez mg�� rysuj�ce si�, przedstawia w�a�nieowe warunki bytu w po�owie do tajemniczej nauki, w po�owie do rzeczywisto�cinale��ce; a je�eli zarzuci� s�usznie mo�na, i� autor nie umia� z tejpoetycznej postaci korzysta�, to przynajmniej sumienno�ci rysowania wszystkichzewn�trznych szczeg��w nikt zarzuci� nie zdo�a.KONIEC ROZDZIA�U3CZʌ� I. WIEK ZAPA�UI. Kt�ry mo�na opu�ci�"Kiedy si� Strzelec z Pann� i Wag� przechyli,Kiedy Rak i Kosa drog� swoj� zmyli,To morowa zaraza, g��d, �mier� i zniszczenie,Zgrzybia�ego wieku zbli�a odrodzenie."Proroctwa Micha�a Nostradamus"Na to si� zrodzi�em, aby roty piekielne wojowa�i z diab�em zwodzi� harce, dlatego wiele z moichksi�g wojn� i potrzeb� dyszy."Dr M. LuterJU� Z PO�OW� SZESNASTEGO stulecia s�o�ce wiary coraz wi�cej traci�o swoj��wietno��. Nie wsz�dzie od zachodniego brzasku ja�nia�y krzy�e wynios�ych�wi�tyni gotyckich; budowle te, wymowne tajemniczymi kszta�ty, ogarnia� mrok,stawa�y si� niezrozumia�e dla ludu, reszta uwa�a�a je za zyskowne urz�dzeniapolityczne, a rzadko kto spogl�da� na ich wie�e ja�niej�ce znakiem Zbawiciela,bo wszyscy zwracali oczy na ziemi�, kt�ra zaczyna�a si� czerwieni� krwi� ludzipierwszy raz bior�cych si� do broni za nowe my�li.Nad czesk� Prag� z g�uchym grzmotem zbiera�y si� czarne chmury brzemiennetrzydziestu latami mord�w i po�ogi, kt�re wkr�tce ca�e Niemcy piorunami swymizapali� mia�y.Ca�y �wiat dziejowy by� zachwiany, bo sp�lne serce wszystkich uderzone -wiara! St�d po wszystkich t�tnach europejskiego systematu pa�stw przebieg�ojedno elektryczne wstrz��nienie. Pojedyncze wulkany otwiera�y si� w r�nychmiejscach i fale ludu jak wzburzony ocean bi�y z r�wnin i si� z trzaskiem odumne kasztele i burgi, i bogate ko�cio�y, jak o ska�y �r�d morza. Jednezawala�y si�, druzgocz�c w upadku zdobywc�w, inne opiera�y si� potokowi czasuna p�niej zachowane pomniki krwi� i dymem malowane. I burze te by�y jakbysymbolami p�niejszych wiek�w odmian, zwiastunami nowej karty dziej�wludzko�ci.Przyw�dcami, na kt�rych g�os porusza�y si� tysi�ce, nie byli ani mo�nirycerze, ani genialni staty�ci, ani wielcy ksi���ta, ale albo prosty �piewakw�drowny, albo mnich, albo ch�op wzywa� do walki, a znaki ich sztandar�w by�y�yj�cym szyderstwem tego, co wieki powa�a�y.Lecz i �wiat my�lowy nie by� pogodniejszy. Kilkuwiekowy mir ze staro�ytnymimistrzami zerwany. Powa�ne staro�ytno�ci postaci, przystrojone niegdy� wdoktorskie birety i togi, wyszydzano, druzgotano, podobnie jak pos�gi�wi�tych. Scholastyczno�� tyle lat z Arystotelesem panuj�ca zblednia�a,zbli�a� si� czas, w kt�rym j� werulamski kanclerz wtr�ci� mia� na zawsze wprzepa�� bibliotek. Na pr�no niekt�re sekty i klasy podst�pnym bojem broni�ytego filaru w�asnej pot�gi, najheroiczniejsze lekarstwa z suchot scholastykiuleczy� nie mog�y. Ju� nie przysi�gano na s�owa mistrza. Wszystko, w cowierzono, wszystko, co od kilkuset lat uznawano za aksjomat, za prawd�, terazkto chcia� rzuca� bezkarnie jako problemat i pow�tpiewanie wpo�r�d legion�wuczonych, a ka�de zdanie stawa�o si� ko�ci� niezgody. Wnet t�um rozdziela� si�na stronnictwa; szyki pisarzy, dysputuj�cych pod chor�gwiami starych mistrz�wlub nowator�w, wiod�y r�wnie jak or�em zaci�te walki. Spory religijne, sporynaukowe, spory o �ycie i swobod�, spory o antymon, o tytu�, o okr�g�e periody,o Galena i Hipokratesa, o kozi� we�n�, spory o nie z jednostajn� za�arto�ci�prowadzone by�y, jakby stara Europa na to resztk� zachowanej rycerskiejenergii wydawa�a. Bandy student�w w�drownych, ostatki dogorywaj�cychminstrel�w w zwyczajne rzemios�o zamienionych, prorocy, alchemicy, astrolodzy,czarownicy, pielgrzymi wzd�u� i wszerz przebiegali �wiat a wszyscy krzyczeli:"Ludzie! oto nowe �r�d�a �ycia, nowe si�y wam ukazujemy, s�uchajcie!"I wszyscy jak w ciemno�ciach macali doko�a siebie, czuli, i� wielka, nowaepoka si� zbli�a. Nie chc�c czy nie umiej�c t�umaczy� przeczu� mniemali, �etrwa�e �wiat�o ich ol�ni�o, nie uwa�ali, i� niebo zas�onione ciemnym kirem ikrwiste b�yskawice tylko wzrok zaciemniaj�.A w g��bi sceny kolosalna posta� Lutra z sarkazmem na ustach, z Bibli� wjednej, a gar�ci� popio�u z pot�piaj�cego wyroku w drugiej r�ce, wznosi�a si�nad t�umami jak zjawisko nie z tego �wiata. G�os jego ju� brzmia� zprzesz�o�ci, a jeszcze tak g�o�no echo brzmienie roznosi�o, jak tr�ba duchaobwo�uj�cego zmian� ludzko�ci. Wyrazy jego proste, grube i zrozumia�e,dotykaj�ce tak �mia�o tego, czego dawniej nawet my�l nie dotyka�a, uderzy�ygmin - i gmin widz�c pierwszy raz, i� wolno mu bezkarnie rozbiera� w swejmowie, w swym sposobie to, czego dawniej tylko s�ucha�, w co tylko wierzy�musia�, nie bada� nast�pstwa, nie pyta� o koniec, ale w imi� jego krwi�chrzci� �wiat nowych wyobra�e�. Gdy raz na wp� uchylono tajemn� zas�on�przybytku wiary, lud chcia� do samego serca si� wedrze� i zwalaj�c nie pyta�,czy budowa na gruzach b�dzie trwalsz�.Na pr�no ostatni sob�r w Trydencie ponure zasiad� ko�o. Olbrzymi po�ar obj��w ogniste u�ciski ca�� ko�cieln� budow� - p�omienne j�zyki liza�y ostatnie jejzak�ty, a powa�ne gron...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona startowa
- 3bit ciastucho, ღ Dokumenty (txt i y), ღ Przepisy kulinarne
- 3J, Biblia txt, Nowy Testament Bp Romaniuk
- 40 LAT, ▀ Teksty Piosenek (hasło. txt)
- 3768, Big Pack Books txt, 1-5000
- 3725, Big Pack Books txt, 1-5000
- 371, Big Pack Books txt, 1-5000
- 3797, Big Pack Books txt, 1-5000
- 3716, Big Pack Books txt, 1-5000
- 3734, Big Pack Books txt, 1-5000
- 375, Big Pack Books txt, 1-5000
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- skromny19.pev.pl