3942, Big Pack Books txt, 1-5000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tadeusz KomendantZostaje kantyczkaEseje z pogranicza czas�w3Tower Press 2000Copyright by Tower Press, Gda�sk 20004Brod� mam g�st�, oczy przes�oni�tePowiek�, jak u tych co znaj� cen�Rzeczy widzianych. Milcz� jak przystoiM�owi, kt�ry wie, �e ludzkie serceWi�cej pomie�ci ni� mowa. RodzinnyKraj, dom i urz�d publiczny rzuci�emNie �ebym szuka� zysku albo przyg�d.Nie jestem cudzoziemcem na okr�tach.Twarz pospolita, poborcy podatk�w,Kupca, �o�nierza, nie r�ni mnie w t�umie.Ani si� wzbraniam odda� cze�� nale�n�Miejscowym b�stwom. I jem to co inni.Tyle wystarczy powiedzie� o sobie.(Czes�aw Mi�osz: Portret grecki)5ZOSTAJE KANTYCZKATEKST WYG�OSZONY NA ZJE�DZIE POET�WTytu� mego wyst�pienia pochodzi z wiersza Mi�osza Nie tak � jest cz�ci� frazy: I rozpadasi� hymn albo psalm przewodnika ch�ru, zostaje kantyczka. Zdaj� sobie spraw�, �e w tymmiejscu tytu� mo�e brzmie� prowokacyjnie. S�uchaj� mnie przecie� przede wszystkim poeci,kt�rzy w niedawnym czasie do�wiadczyli rozpadu hymn�w i psalm�w przewodnik�w ch�ru,kt�rych tw�rczo�� � cho� chcia�a by� liryk� obywatelsk�, cho� zastanawia�a si�, czy prywatno��mo�e si� wybi� na niepodleg�o�� � nie znajdzie si� pewnie i w przysz�ej kantyczce.Cho� by�a to tw�rczo�� wa�na � dla poet�w, o ile s�u�y�a stworzeniu osobowo�ci: osobowo�cinie w w�skim, pisarskim sensie, w kt�rym niejednokrotnie pr�bowano j� zamkn��, ale te�i nie w sensie jednoznacznie �yciowym, to�samym z deklaracj� polityczn�. Cho� jest to tw�rczo��wa�na. Tak jak czytamy dzi� �yciem pisany tekst przez cyganeri� warszawsk� za czas�wPaskiewicza, tak samo dokumentem naszych czas�w pozostan� pisane i drukowane wlatach siedemdziesi�tych wiersze (przyk�ad jest tu tylko przyk�adem, a nie por�wnaniem).Zar�wno Ptak w sieci dalekopisu Zawistowskiego, artystowski poemat o niemo�no�ci istnieniah o m o a r t i f i c i o s u s jak i okrutny przez sw� bezbronn� nago�� tomik ChojnackiegoZ pozoru cisza, tomik o niemo�no�ci istnienia h o m o s o c i u s.�wiadomie wybra�em przyk�ady skrajne, mimo �e w wyznaczonej przez nie przestrzenimo�na pewnie znale�� lepiej zrobione wiersze-bibeloty i mniej pora�one szcz�ko�ciskiemwiersze-ulotki. Ale ci dwaj autorzy najpe�niej zadokumentowali (cho� nie jestem pewien, czyznaczy to r�wnie�: u�wiadomili sobie) zasadnicz� niemo�liwo�� �ycia kulturalnego minionychlat: ot� wedle obowi�zuj�cych w nim norm nie spos�b by�o by� ani cz�owiekiem sztuki,ani cz�owiekiem spo�ecznym. �wiadectwem tej fa�szywej sytuacji by�y jeszcze w niedawnymczasie liczne dyskusje i zjazdy m�odoliterackie, na kt�rych to, co najbardziej osobiste �wyb�r �rodk�w ekspresji � pr�bowano uczyni� wsp�ln� p�aszczyzn� spotkania m�odychrocznik�w; to za�, co mo�e by� wsp�lne � postawa wobec �wiata � mia�o pozosta� w sferzeprywatnych, indywidualnych wybor�w. Homo socius mia� by� cz�owiekiem prywatnym;zawsze prywatny homo artificiosus awansowa� do rangi cz�owieka publicznego.Trudno my�le� o tym bez rozgoryczenia: projektowana na pocz�tku dekady masowo�� �ale przecie� masowo�� ta opiera� si� mia�a na wsp�lnej postawie wobec �wiata � przemieni�asi� w mas� wierszy i t�um aspirant�w do roli poety.To, �e w tek�cie sprowokowanym przez my�lenie o poezji tak ma�o b�dzie mowy o poezji,wynika nie tylko z mojej reakcji obronnej wobec pierworodnego grzechu wszelkich zjazd�wliterackich. Wynika to po prostu z sytuacji. Tak jak artystowski Ptak�by� poematem o niemo�liwo�cinapisania artystowskiego poematu, tak jak obywatelska poezja z tomu Z pozorucisza by�a poezj� o niemo�liwo�ci poezji obywatelskiej, tak samo pisanie o poezji nieuchronnieprzeradza si� w pisanie o niemo�liwo�ci pisania o poezji. Nie ma w tym nic dziwnego, �ew�a�nie t� drog� obra�a gda�ska szko�a krytyk�w � Rosiek, Chwin, Majchrowski, Adamiec;by�a to przecie� autentyczna krytyka towarzysz�ca, niezale�nie od tego, co na ten temat s�dzilisami poeci.Ja, poniewa� nie uwa�am si� za krytyka towarzysz�cego, poniewa� ca�y problem pokoleniowyuwa�am za wielk� manipulacj�, poniewa� w my�leniu o kulturze zajmuj� mnie niewi-6dzialne a obezw�adniaj�ce my�l pozory, mitologie � m�wi�c j�zykiem Rolanda Barthesa, mog�tu zaproponowa� tyle: zastan�wmy si� nad ow� niemo�liwo�ci�.Co� si� ko�czy, co� zaczynaHistoryczno�� wydarze�, proces�w � je�eli nie jest to poz�r historii tworzony w gabinetachpolityk�w � najcz�ciej uchodzi uwadze bezpo�rednich aktor�w. Pozostaj� w pami�cidrobne anegdotyczne szczeg�y. Na przyk�ad: �mieszne dzi� fryzurki dziewcz�t, religijna atmosferawok� s�owa Pary�, film Beata, Bohdan �azuka w roli m�odzie�owego idola, pierwszetelewizory, kt�rych ekran przypomina� na�wczas modne prawdziwie abstrakcyjne obrazy,kult nowoczesno�ci, ob�e kszta�ty mebli na jednej z pierwszych stron ksi��eczki mieszkaniowejPKO, prasa nie zapominaj�ca o naszych zwi�zkach z Europ�, papierosy Mazur sprzedawanew kioskach na sztuki, barwne etykietki na pude�kach zapa�ek po 25 groszy � przedmiotzainteresowania filumenist�w, przeno�ne, cho� jeszcze lampowe radio Szarotka, przerwana wradiu audycja i komunikat o locie Gagarina, znak Zorro i niewidzialna r�ka, na s�owie harcerzapolegaj jak na Zawiszy, s�uszne oburzenie wobec antypolskiej postawy biskup�w w or�dziu,zrobili�my, wygrzebane sk�d� pisane o��wkiem listy ojca z 1951 roku ze stemplem cenzurowano,wspania�e �liwki w czekoladzie i to dokuczliwe pytanie: jak wygl�da prawdziwy�yd? P�niej � ale by�o to p�niej � ten obraz retrospektywnie si� rozszerza�: o przeczytaneksi��ki i stare roczniki gazet (o zanikaj�ca instytucjo strychu!), o obejrzane filmy, o ju� �wiadomiewidziany �wiat, kt�ry by� przecie� spadkobierc� tamtego bezrefleksyjnie przyjmowanego�wiata.Gdy dzi� my�l� o latach sze��dziesi�tych, musz� o nich my�le� jak o odleg�ej, zamkni�tejepoce. Jak przes�anie z innego �wiata odbieram �wczesn� szlachetn� retoryk�, ortodoksyjnielaick� postaw� inteligencji, awangardowe szale�stwo, formaln� �europejsko�� naszej kultury,inteligenckie rozrachunki w prozie i filmie. �mieszy mnie tamta wiara w normalne �yciew nienormalnych warunkach. Cho� wiem, sk�d owa wiara si� bra�a: pracowa�y na ni� dzi�bezimienne, bo wykre�lone z podr�cznik�w historii i �wiadomo�ci, rzesze socjalist�w polskich;tworzy�a j� lewica laicka zafascynowana has�ami Rewolucji Francuskiej, zrzeszonacz�sto w lo�ach maso�skich i wok� rachitycznych post�powych czasopism, jeszcze cz�ciejskazana na samotno��; sk�ada�y si� na ni� utopijne wizje pierwszych awangardzist�w, dlakt�rych nowa sztuka by�� r�wnoznaczna z nowym wspanialszym �wiatem; wspiera�a si� nach�odnych i g�odnych latach sp�dzonych w europejskich stolicach i na uniwersytetach przeztych, dla kt�rych kultura by�a religi� i poznaniem; zawiera�a w sobie do�wiadczenia tej typowowschodnio-europejskiej, w�a�ciwej dla spo�ecze�stw wychowanych w duchowej niewoli,formacji � inteligencji: przecie� j�zyki zachodnie nie maj� nawet na to poj�cie w�asnego s�owa.Lata sze��dziesi�te by�y bowiem ostatnim okresem obecno�ci w naszej kulturze, a chyba inie tylko w naszej, dziewi�tnastowiecznego sposobu my�lenia.Tomasz Burek, jeden z najwa�niejszych krytyk�w w owych latach, ksi��k� Dalej aktualneotworzy� artyku�em Genialny wiek XIX. Czytamy w nim:�Wszystko bowiem, co istotnie nowe w naszej epoce, odnajdywa�o sw�j rodow�d, swojeinspiracje, swoje ukryte �r�d�a w �staro�wieckim� XIX wieku, /�/ Czy� nie Leonardem jestca�y wiek XIX? Wiek poetycki i naukowy zarazem, wizjonerski i pe�en mr�wczej pracy, zawieraj�cyw sobie, kiedy go pr�bowa� obj�� jednym spojrzeniem, nieogarnione bogactwospe�nie� i dzie�, ale tak�e projekt�w, pomys��w, my�li zapocz�tkowanych, kt�re czekaj� napodjecie i kontynuacj�.Burek uwa�a� siebie i wsp�czesna sobie kultur� za kontynuator�w XIX wieku. Robi�caluzj� do s�awnej ksi��ki Raymonda Arona napisa�: Wiek ideologii nie sko�czy� si� bynajmniej,on si� dopiero zaczyna wraz z pytaniem, co zrobi� z nagromadzon� si�� materialn� ienergi� spo�eczn� cz�owieka. Dlatego wo�a� o napisanie ksi��ki najwa�niejszej z wa�nych7pod tytu�em Genialny wiek XIX: Zgodnie z duchem obrazowanego wieku, zgodnie z rewolucyjn�istot� ca�ej podj�tej w ksi��ce tradycji, jej motto, wzi�te z Mickiewicza, brzmia�obynast�puj�co � pisa� � �Gotuj�c si� do przysz�o�ci, potrzeba wraca� si�� w przesz�o��, ale o tyletylko, o ile cz�owiek gotuj�cy si� do przeskoczenia rowu wraca si� w ty�, aby si� tym lepiejrozp�dzi�.Pi�kne motto, pi�kna pewnie by�aby te� projektowana ksi��ka. Ale nie s�dz�, by zosta�anapisana. Oto bowiem okaza�o si�, �e �w r � w jest znacznie bli�ej, ni� ktokolwiek m�g�przypuszcza�. Tym rowem sta� si� marzec 1968 roku. Ta b�aha data � bo w gruncie rzeczyby�y to t y l k o wyst�pienia studenckie nawet nie�wiadome swych cel�w, brutalna interwencjamilicji, zakulisowa walka polityczna w najwy�szym aparacie w�adzy, kt�ra sprowokowa�are�yserowan� nagonk� antysemick� � okaza�a si� najwa�niejsz� dat� w powojennej kulturzepolskiej. By� to prawdziwy koniec XIX wieku, cho� wiele os�b nie zdawa�o sobie z tegosprawy. Oto bowiem za jednym zamachem rozpad�y si� wszystkie drogie sercu iluzje i mity,kiedy bezwstydnie wysz�o na jaw orwellowskie prawo, i� jedyn� legitymacj� w�adzy jest samaw�adza. Bezradna wobec niej okaza�a si� i my�l socjalistyczna, i my�l laicka, i sztuka, iinteligencka powinno��. Nie stanowi�aOPUSTKAani drugiej stronie rowu, za swoj� uznali modlitw� cz�owieka wolnego:Ocala�e� nie po to aby �y�Masz ma�o czasu trzeba da� �wiadectwoCi, kt�rzy znale�li si� po drugiej stronie, musieli zacz�� my�le� inaczej.My�le� inaczej � to znaczy �y� na w�asny rachunek, skoro �adne przedustawne prawdy,�adne Wielkie S�owa nie mog� ju� da� oparcia. My�le� inaczej � to nieustannie mie� w pami�cigorzkie s�owa � przestrog�:Ale by� mo�e zak�amali�my si� ju� tak doszcz�tnie, wykrygowali a� do md�o�ci, zw�aszczamy, m�odsi, kt�rzy�my ani jed... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • achim.pev.pl