3978, Big Pack Books txt, 1-5000

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
JOANNA KULMOWASZUKAMGRA W TRZECH AKTACHII nagroda w konkursie zamkni�tym na utw�r dramatyczny,og�oszonym przez Teatr Polski z okazji 75-lecia.Copyright � by Joanna KulmowaWydawnictwo �Tower Press�Gda�sk 2001OSOBY:GABRIELA (wymawia� �Gabryjela�) siwa starsza pani, o m�odzie�czych ruchach i sylwetceMATKA GABRIELI, w �rednim wieku, pretensjonalnie wystrojona, �ywotnaFRAULEIN EMMA, wychowawczyni Gabrieli, sztywna, podstarza�a pannaCHANA, RUTA, MIECIA, kobiety w wieku nieokre�lonym, bardzo ruchliwe, om�odzie�czych sylwetkach; w akcie II odm�odzone przez do�� kr�tkie sukienki (i dzieci�cemaski)ANIUTA, �ona Lebiody, m�oda, ho�a kobieta, �przy ko�ci"LEJB ARIE, wyrostek, wychudzony i niezdarny, nosi pejsy i jarmu�k�, nie nosi kapotyLEBIODA ANTONI, str� w �rednim wieku, zwi�z�y, krzepki, w starym zniszczonymubraniu i czapceGUSTAW DENKO p�niej DENKE, m�ody, dba�y o sw�j wygl�d, ubrany w stylumy�liwsko�tyrolskimJASIO, m�ody ch�opak, w akcie I w u�a�skiej kurtce do kr�tkich spodenek, w akcie II wmundurze u�anaHANDE�ES, domokr��ca, brodaty �yd, w wy�wieconej kapocie, z worem na plecachIKS, posta� w wieku nieokre�lonym, z sylwetki podobna do Gabrieli, zmieniaj�ca maski, p�e�i osobowo�ci, odziana w bia�y kitel lekarskiUwaga: wszystkie osoby maj� maski wymodelowane na podobie�stwo w�asnych niecoskarykaturowanych twarzy, tylko maski Gabrieli, Chany, Ruty, Mieci i Jasia s� dzieci�ce,g�upio u�miechni�te. Wszyscy, pr�cz Gabrieli i Iksa, posiadaj� te� maski umar�ych � doaktu III. Iks wk�ada maski cudze.3AKT IPrzestrze� sceniczna pusta, jakby to by�a pr�ba bez dekoracji. Mrocznie, jakie� �ar�wkirobocze. Wbiega Iks w bia�ym kitlu, twarz ma �le widoczn�, mo�e postawiony ko�nierz, mo�eustawia si� celowo w cieniu. Iks daje znak, zjawiaj� si� Chana i Ruta w maskach, w bia�ychkitlach, wyci�gaj� na �rodek szpitalne ��ko na k�kach, na ��ku le�y Gabriela.IKS (do Gabrieli)Ko�ma trzydzie�ci jeden, obud� si�, s�ysza�a�,sprawdzimy j�, nadajcie co trzeba.CHANA, RUTABywa�a weso�a ulica Weso�a,rojnie bywa�o i gwarnie,hande�e, hande�e, Hande�es wo�a�i �apa� na handel dzieciarni�.GABRIELAChana, Ruta, jeste�cie, s�ysza�am was, szu�kam.IKS (do Gabrieli)Po co to wszystko, jakie� b�azenady,troch� powagi, spok�j, trzeba zwi�kszy� dawk�.CHANA, RUTAEntliczki pentliczki, czerwone stoliczkidawnej nie maj� ju� si�y,kto zbierze teraz, kto dzisiaj policzy�miechy co w ziemi pogni�y.GABRIELAGdzie Chana, Ruta, schowa�y si�, pu��cie,(zrywa si� z ��ka, patrzy niewidz�cymi oczami, kr�ci si� w kolko jak �lepa babka, goni poomacku Chan� i Rut�, kt�re jej umykaj�)IKSCo za infantylizm, to s� piel�gniarki,�adna tam Chana, Ruta, siostrzyczko Biruto,siostro Haneczko, zastosowa� wstrz�sy.CHANA, RUTAUlica Weso�a stan�a przed Panem,teraz si� t�oczy tam w g�rze,kto temu winien, tak by�o pisanekred� przez nasze podw�rze.Chana i Ruta pchn�y Gabriel�, upadla na l�ko lub na ziemi�, wstaje, zachowuje si� dalejjak somnambuliczka.4GABRIELAOne s� tutaj, s�ysza�am je, czegochcecie ode mnie, czy to zemsta, za co,to nie przeze mnie, nie, nie, nie.IKSFatalnie, penitentiaritis acuta,Schwester Emma, Lebiodo, przejd�my na terapi�wybijania ze snu.Pojawiaj� si� Emma i Lebioda w maskach i bia�ych kitlach, policzkuj� Gabriel� i wycofuj�si�.GABRIELAKto to jest, co to, czy to by�a Emma,czy to by� str� Lebioda, jak to, przecie� oniobydwoje ju� wtedy.IKSTo pisa�a pani.GABRIELAWzi�to ich obydwoje.IKSKred�, w jakim celu.GABRIELACo kred�.IKSNiebo i piek�o.GABRIELACo z tego,kim pan jest, gdzie ja jestem.IKSTak, a zatem nieboi piek�o, prosz�, wi�c si� w tym macza�opalce, niedobrze, czy to by�a kreda�wi�cona.GABRIELAPan zwariowa�, sk�d�e, gdzie ja jestemi kim pan jest, lekarzem.IKSJestem kt�ry jestem.GABRIELATo mi znajome.IKSJeste�my przeto znajomymi,spokojnie, mamy czas, wszystko si� wy�wietli.Iks daje znak, Emma i Lebioda wnosz� lampy o�lepiaj�ce Gabriel� tak, �e nie widzi, kto jeustawia.IKSWi�c dobrze, jak tam by�o: i kto temu winien.GABRIELACzego pan, prosz� nie �wieci� mi w oczy.Iks bierze od Lebiody jego mask�, jest teraz Lebiod�, zmienia troch� g�os, staje przedGabriel�.5GABRIELAO matko, teraz widz�, wy�cie byli str�em,Lebioda, str� Antoni, wy mnie pilnujecie,zamkn�li�cie mnie.IKS (w masce Lebiody)L�ki, jak to m�wi�, zwidy,i czego si� pozwana boi mianowicie.GABRIELATo przes�uchanie, gdzie�cie mnie zamkn�li,Lebioda tu jest stra�nikiem, to ob�z.IKS (jw.)Jaki ob�z, na prawo niby co, powietrze,a w lewo luz jest, jest, znaczy, wolna przestrze�,wolno��, paniusiu, wolno��, Schwester, dawa� szpryc�.Emma podchodzi ze strzykawk�.GABRIELATo Emma, przecie� wtedy, przecie� wzi�li ciebie,to zemsta, za co, to nie moja wina,�e was wzi�li, nie chc�, nie.EMMAMein Gott, co za dziecko,zn�w si� garbi, prostuj si�, was hab ich gesagt,na.Wali j� w plecy, Gabriela spada z ��ka na czworaki, Emma szybko �aduje jej zastrzyk przezubranie w wypi�ty ty�ek i wywozi ��ko.GABRIELA (za Emm�)Ta wied�ma, ja pami�tam, bi�a mnie po twarzy,zawsze, o byle co, pruski dryl, ty hekso,chcia�a� mnie mie� na w�asno��, na wy��czn� w�asno��,w�ciekasz si�, ja zd��y�am uciec, a ty, Jezu,nic nie rozumiem, m�ci mi si� w g�owie.IKS (jw.)Co si� m�ci, gadali, �e jest wyuczonana alfabetach, kalendarzach, pismach,jak jaki profesor, a bredzi, to wstyd,niech paniusia pomy�li.Iks oddala si�, bierze mask� Emmy, za chwil� nieco zmieni glos.GABRIELAPaniusia, paniusia,sk�d wy Lebioda w tym szpitalu, je�liuda�o si� wam prze�y�, co ja tutaj robi�.IKS (w masce Emmy)Nie garb si�, taka stara, a ci�gle si� garbi,trzymaj si� ale, st�j prosto, pami�tajty masz by� lepsza od nich, najlepsza, die Beste.GABRIELAJestem die Beste, jestem lepsza, lepsza.IKS (znowu w masce Lebiody)M�wi, �e bestia, ma si� za co lepsze,hrabianka srulanka z pa�skimi f�fami.6GABRIELALebioda, liczcie wy si� ze s�owami,gadajcie co jest grane.IKS (jw.)Tutaj si� rozchodzio odpowiedzialno��.GABRIELATe� co�, ja jestem osob�w pe�ni odpowiedzialn�.IKS (jw.)Osoba szlachetna,tak to si� niby m�wi, co, fiku�ne s�owo,ale wysz�o z u�ycia.GABRIELAWi�c niech b�dzie: prawa,jednostka prawa.IKS (jw.)Tera m�wi jak uczona,to pi�kne, oj, to pi�kne, to chyci, te listynie mog� by� prawdziwe, si� je zn�w przepatrzy.GABRIELACo, jakie� listy, anonimy jakie�,wi�c mnie tutaj wsadzono wskutek anonim�w,brudnych donos�w.IKS (jw.)Czego wrzeszczy, czego,marmuzela francuska, francuzela szwabska,jakie znowu donosy, to s� listy os�btych fiku�nych, co maj� haczyki.GABRIELAHaczyki,gdzie.IKS (jw.)Jakby to powiedzie�, u nas.GABRIELAU nas, u nas,a co�cie wy za jedni, sp�dzielnia dozorc�w,klinika dla bezpieki.IKS (jw.)Zamknij si�, paniusia,niech nie b�dzie za wa�na, znale�li my �wiadka,i c�reczka zwia�a od nas, chwa�a Bogu,powiada matka.GABRIELAWasza.JKS (jw.)Nie, panina matka.Chana i Ruta szybko wsuwaj� lekk� konstrukcj� przeno�nych schodk�w z balkonikiem, nabalkoniku stoi Matka w powiewnym peniuarze, w masce umalowanej starszej pani, rozwierateatralnie ramiona.7MATKAGabrielo.IKS (znowu w masce Emmy)Dein Mutti.GABRIELAJaka Mutti, brednie,to sobowt�r, mamusia nie �yje od wiek�w.IKS (jw.)Was redest du, ona mo�e to pos�ysze�,ona nie wie, �e trup, pr�na jest jak by�a,trzeba jej m�wi�: ach ta �ywa cera,te oczy, pe�ne �ycia.GABRIELACo ty pleciesz, Emmo,idiotyzm, �ywy trup, czy� ty zwariowa�a,nie widzisz, to manekin.IKS (jw.)Lass das, nie tak g�o�no,ona pos�ysze� mo�e, tu jest przes�czalnie.GABRIELACo ty Emmo, a zreszt� jaka Emma, wszyscytu s� poprzebierani, maj� twarze cudze,ty masz co najmniej pi�� osobowo�ci,potr�jna schizofrenia, nie, to nonsens, nonsens,gdzie ja jestem, gdzie klamki, tutaj nie ma klamek.IKS (jw.)Klamki, tu drzwi nie ma, Mutti nie nawieje,cho� jest prawdopodobnie ein bischen verr�ckt,rozp�yw martwej materii, to dziedziczne, onama to po tobie.GABRIELAK�amiesz, ty chcesz nas poni�y�,przyw�aszczy� sobie, zrobi� z niej laleczk�,nie�yw� lalk�, jak ze mnie.Matka �amie si� w p� i zwisa z balkoniku jak laleczka. Iks wo�a Emm�, oddaje jej mask�,Emma wdziewa j� i biegnie na g�r� do Matki.EMMACo pani robi, to brzydko wygl�da,to robi zmarszczki, pliski, aplikacje,trzyma� si� prosto!Wali Matk� w ty�ek, ta si� prostuje.MATKANiech Emma nie bije,ja chcia�am ukry� twarz, nie patrzcie na mnie,pewnie mam zmarszczki, precz z t� g�b�.Matka zdejmuje mask� i zrzuca na d�, mask� wdziewa Iks, zbli�a si� do Gabrieli.GABRIELA (patrz�c na Iksa)Mamusia, nie, mamo, nie zbli�aj si� prosz�,ja zaraz przyjd�, jeszcze nie.IKS (w masce Matki)8To �mieszne,Gabrielo, ty boisz si� mamusi, kotu�,czy mamusia jest brzydka.GABRIELANie, bardzo prze�liczna,id� sobie, nie mam czasu.IKS (jw.)Dla mnie czasu nie ma,mal elev�e, prosz� do�o�y� jej, Emma.Emma wiesza ponownie Matk� na por�czy, zbiega na d� ze strzykawk�.GABRIELANie, nie, ty j�dzo, ty mnie uwi�zi�a�,�eby nie Gustaw, to by� mnie do dzisiaj.IKS (jw.)Jak mo�esz, z�otko, ten niegrzeczny Gustaw,on j� podobno wyda�.GABRIELANa �mier�, umar�a�, Emmo,to niemo�liwe.EMMADu hast Recht, z pewno�ci�niemo�liwo�� g�ruje tu nad mo�liwo�ci�,odwr�� si�, dawaj ty�ek.GABRIELANie chc�, nie.Gabriela ucieka. Emma, Lebioda, Chana i Ruta ze strzykawkami przekazuj� j� sobie jakpi�eczk�.CHANA, RUTA, EMMA, LEBIODAChora dziewczynka, chora dziewczynka,chce nas wyko�czy�, chce nas zabi�,trzeba j� leczy�, ��ko, pierzynka,ona jest chora na nienawi��,��ko, pierzynka, jasiek, poduszka,k�ad� si� do ��ka,zwi�za� j�, niech si� nam nie wyrywa,lewatywa, lewatywa, lewatywa.GABRIELAJeste�cie podli, podli, na pomoc.Zjawia si� H... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • achim.pev.pl