3x06, Litlle Britain-Mała Brytania

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:02:Brytania, Brytania, Brytania00:00:04:Kraj, który dał wiatu tak wiele.00:00:07:Chorobę wciekłych krów, radosne policzkowanie i sky one's Dream Team00:00:12:Ale kim sš, ci którzy tu mieszkajš...00:00:14:Chod ze mnš, gdzie poznamy mieszkańców Małej Brytanii.00:00:19:Czy naprawdę ci się to podoba, czy naprawdę tego chcesz?00:00:22:Kochamy to, kochamy to, kochamy to...00:00:27:Tłumaczenie ze słuchu: Edytka :)00:00:31:To jest Vicky Pollard. Jest jednš z najpiękniejszych kobiet Brytanii.00:00:37:- To Ty jeste sprzedawcš?00:00:39:- Ta...00:00:40:- Sprzedajecie tu losy na loterie czy co takiego?00:00:42:- Tak, możesz tu kupić kupon.00:00:44:- Ja go nie potrzebuję bo właciwie to wygrałam główna nagrodę.00:00:46:- Naprawdę?00:00:47:- Tak, mam swój bilet tutaj.00:00:48:Acha, i to jest ten z soboty nie ze rody. Pienišdzę w rodę sš gówno warte.00:00:53:Acha, i na pewno ja wygrałam, a jesli Kelly McGowan mówi że nie to nie słuchaj jej bo ona ma alergię na orzechy.00:00:58:Bo pewnego razu dałam jej orzechowš czekoladkę, ale powiedziałam że to kawowa i zjadła jš i musieli jš wzišc do szpitala i prawie umarła.00:01:04:I chciała zwalić na mnie winę, ale ja na to, że to nie moja wina, że jest takš ciotš, że nie może nawet zjec orzeszka.00:01:08:- Zrobiła to sama.00:01:11:- Nie, ale tak, nie ale tak, nie, ale tak, ale nie, ale, tak, ale...00:01:19:... zrobiłam, ale nie zrobiłam, ale zrobiłam, ale nie zrobiłam bo nie mogłam tego zrobić,00:01:23:bo byłam właciwie zajęta odrabiajšc 2 miliony godzin robót społecznych,00:01:25:a poza tym nie mogłabym go zrobić nawet gdybym tego właciwie chciała WŁACIWIE...00:01:28:bo nie umiem czytać ani pisać, bo jestem totalnym dysklektykiem.00:01:32:- Przestań marnować mój czas.00:01:34:- O mój boże, nie mogę uwierzyć, że to powiedziałe!00:01:36:Właciwie jeste mi winien 15 miliardów funtów czy cos takiego!00:01:39:- Twój kupon nie jest ważny.00:01:42:- Ok, 10 milionów i paczkę cukierków.00:01:45:- Wynocha.00:01:46:- 5 milionów i kinder niespodziankę?00:01:48:- Id.00:01:49:- Czteropak breezerów.00:01:50:- Nie. |- Czekoladę. |- Nie.00:01:51:- Paczkę chipsów i ci obcišgnę.00:01:54:O mój boże, totalnie straciłe dobrego klienta,00:01:56:Ja tu zawsze kradnę!00:02:01:Nawet tego nie chcę.00:02:09:W Hill Grange, była dama księcia Filipa, Bubbles DeVere ma robionš akupunkturę.00:02:14:- Mówię ci, moja droga, nie mogę się doczekać aż się wyniosš oboje.00:02:19:- To dobrze, pani Bubbles, bo włanie widziałam jak wychodzš.00:02:22:- Co???00:02:25:- Wredna małpa...00:02:28:- Chcielimy prosić o wystawienie bagaży na zewnštrz.00:02:31:- Wyjeżdża pan tak wczenie, panie DeVere?00:02:33:- Obawiam się, że tak.00:02:35:- Tak, ta jędza zrujnowała nasz miesišc miodowy.00:02:37:- Kochanie, przestań robic scenę.00:02:39:- Będę robić scenę, kiedy tylko będę chciała, kotku.00:02:42:- Nawet nie przyszedłe się pożegnać.00:02:47:- Miałem zamiar, ale pomylałem, że bedzie lepiej jeli się po prostu wylizgniemy.00:02:52:- Rozumiem.00:02:58:Żegnaj więc, Romanie.00:03:02:- Żegnaj, Bubbles.00:03:06:- Przytul mnie, Roman! Ostatni raz!00:03:09:- Nie mogę...00:03:10:- Dlaczego nie, kochany?00:03:12:- Bo jeste cała w igłach.00:03:14:- Ale Roman...00:03:15:- On zostaje ze mnš, Kotku.00:03:17:Jest mój, cały mój. Niach, niach, niach...00:03:24:... niach!00:03:27:Brytania może się pochwalić najbrudniejszymi plażami,00:03:31:najbardziej rozczarowujšcymi widokami00:03:33:i jednymi z najbardziej płaskich gór na Ziemi.00:03:35:Lecz nadal niektórzy Brytyjczycy wybierajš wakacje za granicš.00:03:39:- Chciałbym rejs dookoła wiata,00:03:42:zaczynajšcy się w marcu, kończšcy we wrzeniu,00:03:45:pierwsza klasa, za jakie 700 funtów.00:03:55:- Komputer mówi tak...00:03:59:- Ekhu...00:04:11:Tymczasem w Herby, Lou ma co smutnego do przekazania Andiemu.00:04:17:- Jak twoje tosty?00:04:18:- Zbyt malane.00:04:24:- Pamiętasz jak ci mówiłem, że moja mama jest bardzo chora?00:04:27:- Ta, wiem...00:04:29:- Przykro mi to mówić, ale umarła w nocy.00:04:32:- Nie widzę telewizora.00:04:35:- Przepraszam00:04:38:Będę musiał tam jechać na parę dni,00:04:41:żeby zaopiekować się moim tatš i dopilnować przygotowań do pogrzebu.00:04:44:- Jakie to samolubne. A co ze mnš?00:04:47:- Cóż, zadzwoniłem do opieki społecznej i poprosiłem o zastępstwo na tydzień.00:04:52:- Ale ja lubię jak ty jeste.00:04:54:- Jestem pewien, że pani, którš przylš, będzie bardzo miła00:04:58:O, jest wczeniej.00:05:02:- Dzień dobry, to zapewne pani Mees.00:05:04:- Tak, tak, nie mam czasu na uprzejmoci. Gdzie on jest?00:05:06:- Jest tutaj.00:05:08:- Dzień dobry, panie Pipkin.00:05:10:- Andy, to pani Mees.00:05:12:- Nie lubię jej.00:05:14:- Przestań Andy, nie bšd niegrzeczny.00:05:17:- Nie obchodzi mnie czy on mnie lubi czy nie.00:05:19:- Lepiej już pójdę.00:05:21:Oto klucze, pani Mees. Zadzwonię za parę dni.00:05:25:Czeć, Andy.00:05:27:- Nie id...00:05:32:- To miejsce to chlew.00:05:34:Posprzštamy tutaj.00:05:37:Ty posprzštaj dolnš półkę, a ja zajmę się górš.00:05:43:No, dalej...00:05:46:Następnie, odwiedzamy Old Haven, gdzie transwestyta, Emily Howard...00:05:50:... odpoczywa w domu przy ksišżce.00:05:53:Ja lubię odpoczywać mówišc okrutne i nienawistne rzeczy mojej starej matce.00:05:59:- Och, momencik, kochana...00:06:06:Och... Florence...00:06:09:- Fred.00:06:11:- W co ty jeste ubrana? Wyglšdasz nadzwyczaj dziwnie.00:06:14:- Musimy porozmawiać.00:06:16:- Wejd, więc...00:06:18:- Słuchaj, nie mogę zostać. Tak naprawdę to przyszedłem się pożegnać.00:06:22:- Pożegnać...?00:06:23:- Moja żona wróciła z pubu i zastała mnie, kiedy przymierzałem jej suknię lubnš.00:06:26:Wciekła się. Powiedziała że ma dosyć.00:06:29:- Ale razem wojowałymy wiat!00:06:31:Wszedzie gdzie poszłymy ludzie byli urzekani naszymi damskimi urokami, pięknem...00:06:35:i innymi pierdołami...00:06:37:- Cóż... i tak zawsze byłe ode mnie lepszy.00:06:40:- Ale...00:06:41:- Maureen jest w samochodzie, lepiej pójdę. Przepraszam...00:06:45:- Momencik... mam co dla ciebie...00:06:50:- Co takiego?00:06:51:- Momencik...00:06:55:- Chod, Fred!00:06:57:- Minutka, kochanie...00:07:02:Och... to jedwab.00:07:04:- Taaak... czysty...00:07:07:- Cóż... jest bardzo piękna, ale nie mógłbym...00:07:09:- UWIELBIASZ JĽ... wiesz, że jš uwielbiasz.00:07:14:- Cóż... może... przymierzę jš chociaż na chwilkę...00:07:19:- Wejd, Florence, moja droga.00:07:21:- Dziękuję, moja kobieca przyjaciółko.00:07:22:- Maureen...00:07:24:- Tak ?00:07:26:Pffffff...00:07:30:Jeli jeste młodš osobš, która chce jeć chili con carne przez 3 lata,00:07:35:a przez resztę życia być zadłużonym,00:07:37:to czemu by nie ić na uniwersytet?00:07:41:- Chciałem tylko przedłużyć o rok, bo chcę kandydować na przewodniczšcego studentów.00:07:45:- Och, powodzenia.00:07:47:Chyba jest formularz, który trzeba wypełnić. Martin będzie wiedział.00:07:55:Martin, tu Linda...00:07:57:Czy jest formularz, który trzeba wypełnić jesli chcesz przedłużyć naukę o rok?00:08:01:To Roland Baroll.00:08:04:Jak mogę go opisać...00:08:06:Okulary, kolorowe koszule...00:08:09:... nie lubi sałatek.00:08:12:Wyglšda jak Eddie Murphy w "Grubym i grubszym".00:08:15:Gdy patrzysz na niego chcesz powiedzieć "Roll and..." (przetocz się)00:08:19:Byłby wietnym Barry'm White'em.00:08:23:Włanie, Fatty Fatty Boom Boom.00:08:27:Powiedział, żeby poszedł do niego.00:08:29:- Dzięki wielkie.00:08:32:- ... fatty boom boom, sweet sugar dumplin...00:08:40:- Matko boska, popatrz tylko. To jest strasznie brudne,00:08:44:wyglšda jakby nigdy nie było czyszcone.00:08:46:- Ta, wiem...00:08:48:- Jeste w tym krzele od wielu lat, prawda?00:08:52:- Taaa...00:08:54:- Niezbadane sš wyroki Pana...00:08:58:I nie masz w ogóle czucia w nogach?00:09:01:- Nie...00:09:03:- Nie czujesz tego?00:09:06:- Nie...00:09:08:- A tego?00:09:12:- Nie.00:09:14:- Nawet tego?00:09:18:- Nie.00:09:20:- Biedactwo.00:09:23:Dobra, przyniosę więcej proszku.00:09:26:- Ał, ał, aaaaał...00:09:32:Jeli czujesz, że możesz zachorować za jakie 6 tygodni,00:09:36:to czemu nie zarezerwować sobie dzisiaj wizyty u swojego lekarza.00:09:40:- Carla, wprowad następnego pacjenta. Dziękuję.00:09:45:Pani Emery, miło paniš znowu widzieć.00:09:47:- Dzień dobry, panie doktorze.00:09:49:Wolałabym tu nie przychodzić.00:09:51:- Więc, co pani dolega?00:09:53:- Mam mały problem, panie doktorze.00:09:56:Chodzi o moje kolano. Jest troche obolałe.00:09:59:- Mhmm... no to spójrzmy na nie.00:10:07:A tak... wyglada na trochę spuchnięte.00:10:09:Może pani je zginać?00:10:11:- Cóż... ostatniej nocy się schyliłam, i to był chyba zbyt duży ciężar dla kolana.00:10:19:Czułam że zaraz pójdzie.00:10:21:- Jest pani pewna, że tylko kolano paniš kłopocze?00:10:23:- Tak, tylko kolano.00:10:26:- Dobrze, więc niech pani usišdzie.00:10:29:- Och, jaki ładny obraz. Czy to Turner?00:10:32:- Yyy... tak, prosze usišć...00:10:38:- Och... to krzesło jest trochę wilgotne.00:10:42:- Wypiszę pani perooksydicikline, to lek przeciwzapalny,00:10:45:opuchlizna powinna zniknšć w przecišgu tygodnia.00:10:48:Wtedy przyjdzie pani jeszcze raz.00:10:50:- Dziękuję panu.00:10:55:- Pani Emery...?00:10:57:Jest pani pewna, że nic więcej pani nie dolega?00:11:00:- Nie mogę sobie nic przypomnieć.00:11:02:Oprócz przeciekajšcej wody wszystko jest w porzšdku.00:11:05:Do zobaczenia.00:11:10:Nie, to nie jest zoo,00:11:13:to nie sš słonie.00:11:15:Prawdę mówišc to sš istoty ludzkie.00:11:17:- Dobra, nie zapomnajcie się,... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • achim.pev.pl